Marysia Walczak w Satu Mare - relacja osobista

        Dnia dwudziestego szóstego marca 2017 r. o godzinie 3.00, pod opiekę naszych wychowawców, wyruszyliśmy na ośmiodniową wycieczkę projektową do Rumunii.  Nasza podróż odbyła się  w ramach projektu Erasmus. Wyruszyliśmy ze Strzelna szkolnym autobusem, a dalej pociągami na południe Polski, by w Krakowie przesiąść się do autokaru, którym jechaliśmy bezpośrednio do Rumuni, do miasta Satu Mare.

      Całą drogę rozmawiałyśmy o tym jak tam będzie, czy sobie poradzimy, jak nas przyjmą rodziny i jakie mają zaplanowane dla nas zajęcia na cały tydzień. Byłam troszkę zestresowana, ale byłam szczęśliwa, ponieważ było to dla mnie coś nowego. Podczas podróży mogliśmy oglądać piękne krajobrazy gór w Polsce jak i na Słowacji. Podróż trwała około 18 godzin. Gdy dojechaliśmy na miejsce, byłyśmy podekscytowane, ale troszkę podenerwowane. Kiedy wysiadłam z autokaru, podeszła do mnie Diana, dziewczyna u której miałam przebywać podczas mojego pobytu w Rumunii. Poszłyśmy razem do samochodu jej mamy i pojechałyśmy razem do domu. Gdy tylko dojechałyśmy do domu, podszedł do nas brat Diany i pomógł wnieś mój bagaż. W momencie gdy weszliśmy do jej domu, poszłyśmy do jej pokoju. Był on bardzo duży. Kiedy rozpakowałam się, byłam bardzo zmęczona po podróży, więc poszłam spać.

       W poniedziałek musieliśmy wstać wcześnie. Po zjedzeniu śniadania, poszłyśmy na miejsce zbiórki, gdzie czekał na nas autobus. Satu Mare było bardzo dużym miastem. Udałyśmy się do budynku, do którego wszyscy musieli przybyć. Było tam przywitanie, rozdanie identyfikatorów oraz zostaliśmy podzielni na trzy grupy. Po podzieleniu udaliśmy się na wycieczkę do ratusza. Zostaliśmy zaprowadzeni do sali obrad, w której czekaliśmy na panią wiceprezydent. Pani opowiadała nam o Satu Mare. Po spotkaniu poszliśmy na najwyższe piętro ratusza. Po wyjściu udaliśmy się w grupach "na miasto". Mieliśmy wytyczone zadania związane z matematyką. Po zakończeniu pojechaliśmy autobusem miejskim do szkoły na obiad. Po obiedzie udaliśmy się do jednej z klas. Zostały tu przedstawione prezentacje o naszych krajach, miastach, z których przyjechaliśmy, oraz o naszych szkołach. Po całym dniu różnorodnych zadań, udaliśmy się do domów. W godzinach wieczornych razem z  naszymi nowymi koleżankami spotkaliśmy się w pubie o nazwie ,,Dowtown’’. Była bardzo przyjemna atmosfera, rozmawialiśmy ze sobą oraz się lepiej poznaliśmy. Po paru godzinach wróciłyśmy do domu i poszłyśmy spać.

            We wtorek od samego rana jechaliśmy na wycieczkę do kopalni soli. Jechaliśmy około 3 godzin. Gdy dotarliśmy, zaczęliśmy zwiedzać kopalnię. Po kilku godzinach zwiedzania mieliśmy czas, aby kupić sobie pamiątki. W późniejszym czasie, udaliśmy się do autobusu i wyruszyliśmy w drogę powrotną. Po drodze stanęliśmy na długi postój w galerii. Po wyczerpującym dniu, kiedy dojechaliśmy do Satu Mare, rozjechaliśmy się do domów.

            W środę od rana pojechaliśmy do szkoły. Były prezentacje przygotowane przez uczniów z Rumunii - dotyczące matematyki. Dzięki tym prezentacjom, dowiedzieliśmy się m.in. o matematyce w literaturze, a także o teorii Fiboacciego. Po zakończeniu prezentacji uczyliśmy się tańca oraz tekstu na Flash mob, który miał się odbyć w piątek. Po Flash mobie udaliśmy się na posiłek. Po posiłku mieliśmy czas wolny na zakupy. Byłam bardzo zadowolona, ponieważ bardzo chciałam kupić słodycze rumuńskie. Po zakupach udaliśmy się do domu i wieczorem udaliśmy się do pubu. Bawiliśmy się świetnie. Graliśmy w piłkarzyki, rozmawialiśmy i świetnie się czuliśmy, będąc ze sobą razem.

            W czwartek udaliśmy się do szkoły na 9.00 rano. Zostaliśmy podzieleni na grupy. Mieliśmy wyznaczone zadanie zrobienia plakatu dotyczącego jak matematyka pojawia się w naszym codziennym życiu. Bawiliśmy się przy tym świetnie i wymienialiśmy nasze pomysły na plakat. Po pracy w grupach udaliśmy się na dalszą część nauki Flash mobu. Mimo tego, że nam nie wychodziło, bawiliśmy się świetnie. Później poszliśmy na obiad. Po obiedzie wyruszyliśmy na wycieczkę do muzeum w Negresti. Było świetnie. Po powrocie do domu po paru godzinach poszliśmy do miasta oraz do pubu. Dzięki temu, że spędzaliśmy razem czas, zbliżyliśmy się do siebie. Późnym wieczorem wróciliśmy do domu.

            W piątek przedstawialiśmy nasze plakaty, następnie uczestniczyliśmy w próbie do Flash mobu. W godzinach południowych zostaliśmy zaproszeni na pokazy naukowe przygotowane przez uczniów tej szkoły. Bardzo spodobały mi się wszystkie te projekty. Po obiedzie udaliśmy się do miasta, a po zakupach spotkaliśmy się z nauczycielami w kawiarni, by zjeść wspólnie lody. O godzinie 17.00 udaliśmy się na rynek, aby zaprezentować Flash mob. Wróciliśmy do szkoły na pokazy tradycyjnej muzyki oraz tańców rumuńskich. Zostały także rozdane certyfikaty. Po paru godzinach udaliśmy się do domów, aby się przebrać. Wieczorem pojechaliśmy do pubu na imprezę pożegnalną. Po powrocie zaczęłam się pakować i poszłam spać.

            W sobotę podziękowaliśmy za mile spędzony czas, pożegnaliśmy się i udaliśmy się w drogę powrotną do Polski. Byliśmy zadowoleni, że wracamy do Polski, lecz było nam smutno, że ten czas minął tak szybko. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na Słowacji, po krótkim zwiedzaniu ruszyliśmy w dalszą drogę. Po przyjeździe do Polski w Krakowie przesiedliśmy się do pociągu, który zawiózł nas do Inowrocławia, a tu czekali na nas stęsknieni rodzice.

         Czas, jaki spędziliśmy podczas wymiany, pozwolił nam poznać nowych ciekawych ludzi, zwiedziliśmy wiele ciekawych miejsc, a wspólne przebywanie pozwoliło nam się lepiej poznać. To ciekawy czas, pełen emocji i pięknych wrażeń.

 

 Maria Walczak - uczestniczka programu Erasmus+

                                                                                    

NA GÓRĘ